Początki macierzyństwa
Hej! Od sierpnia tego roku macierzyństwo pochłonęło mnie kompletnie! Mały człowiek, który pojawił się w moim życiu przewrócił je do góry nogami i o 180 stroni dodatkowo. Ostatnie kilka miesięcy to koktajl tak bogatych emocji. Nie spodziewałam się, ze tyle ich we mnie drzemie. Zmęczenie sięga czasami zenitu, ale dzięki Jaśkowi znajduje coraz więcej siły i motywacji by działać, pracować, robić więcej i stawać się lepszą! Dziecko to taki mały motywator. Nawet codzienne przyziemne sprawy nagle zaczynaja być najważniejszymi do zrobienia. A dla każdej matki w pewnym momencie uprasowanie sterty prania i zmycie góry naczyń to wyczyn zasługujący na medal. Macierzyństwo uczy mnie pokory, cierpliwości o bezwarunkowej miłości. I chce z niego czerpać jak najwiecej się da i uczyć się od mojego syna każdego dnia nowych rzeczy i nowych emocji. W wolnych chwilam czytam Tracy Hogg, ale mam mieszane uczucia co do pewnych aspektów wychowania promowanych prz